Tuning silnika: przeczytaj, zanim zainwestujesz grube pieniądze

Marek Szydełko
30.04.2021

Tuningowanie silników samochodowych stało się niezwykle popularne, ponieważ uchodzi za prosty i względnie tani sposób na szybkie podniesie fabrycznej mocy. Można się z tym zgodzić, o ile mówimy i jednostkach z turbodoładowaniem, w których często wystarczy tylko korekta oprogramowania, by uzyskać znaczny przyrost koni mechanicznych i momentu obrotowego. Dużo więcej zachodu jest z silnikami wolnossącymi, w których w grę wchodzi praktycznie tylko tuning mechaniczny (np. zmiana kolektora, zaworów, wałka rozrządu etc.). Bez względu na to, jaki silnik pracuje pod maską Twojego auta, zanim zdecydujesz się na jego tuning musisz zadbać o kilka spraw. Wymieniamy je w naszym poradniku.

Dokładna inspekcja mechaniczna silnika

Chodzi tutaj o to, aby przed wydaniem choćby złotówki na tuning, bardzo szczegółowo sprawdzić stan jednostki napędowej. Takim absolutnym minimum jest test ciśnienia sprężania. Jeśli mechanik orzeknie, że silnik jest w słabej kondycji, próba podniesienia mocy może tylko przyspiesz koniec jego żywota.

Zasada jest niezmienna: tuningujemy wyłącznie w pełni sprawne silniki, które trzymają fabryczne parametry i nie cierpią na żadne usterki. Jeśli takowe zostaną stwierdzone, a jednostka ma potencjał do tuningu, najpierw usuwamy wszystkie awarie i dopiero wtedy zabieramy się za podnoszenie mocy.

Hamowanie jednostki

Żadna profesjonalna firma nie przyłoży ręki do tuningu jednostki napędowej, jeśli wcześniej nie sprawdzi jej aktualnej mocy i momentu obrotowego. W tym celu samochodem trzeba wjechać na tak zwaną hamownię. Specjaliści przeanalizują uzyskany wykres i ocenią, czy gra jest w ogóle warta świeczki.

Czasami okazuje się, że silnik od momentu opuszczenia fabryki stracił tak dużo koni, że jego tuningowanie byłoby pozbawione sensu – wówczas właściciel, któremu bardzo zależy na znacznym przyroście mocy, a jednocześnie nie chce się rozstawać ze swoim samochodem, powinien rozważyć inną opcję, czyli wymianę silnika na większy.

Analiza opłacalności

W przypadku silników turbodoładowanych tuning polegający na zmianie oprogramowania jest stosunkowo łatwy do wykonania, a tym samym tani. Bardzo dobre rezultaty można uzyskać wydając na to do 1000-1500 złotych. Zmiana tzw. mapy silnika przez specjalistę jest przy tym bezpieczna dla jednostki, o ile oczywiście potwierdzimy, że jest ona w dobrej kondycji.

Zupełnie inaczej sprawa przedstawia się w przypadku silnika wolnossącego, którego tuning jest długi i kosztowny. Właściciel musi sam ocenić, czy wydanie np. 10.000 złotych po to, aby zyskać 20 KM i 15 Nm momentu obrotowego rzeczywiście ma sens.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie