Tuning auta w okresie gwarancji? Lepiej uważaj!

Mateusz Nowak
15.04.2024

Teoretycznie nowy lub prawie nowy samochód nie powinien wymagać żadnych zabiegów tuningowych. Wciąż wygląda atrakcyjnie, cieszy oko właściciela i zapewnia mu wystarczającą dynamikę. Są jednak osoby, które dość szybko nudzą się wyglądem auta i planują wprowadzenie w nim różnych modyfikacji jeszcze w okresie trwania gwarancji. Radzimy z tym uważać, a po szczegóły zapraszamy do naszego poradnika.

Wszystko zależy od rodzaju tuningu

W samochodzie objętym gwarancją fabryczną nie powinno się wprowadzać żadnych modyfikacji, które choć teoretycznie wpływają na zużycie poszczególnych podzespołów czy tym bardziej mogłyby zwiększać awaryjność pojazdu.

Takie podejrzenia nie dotyczą modyfikacji wizualnych, choć też nie wszystkich. Jeśli np. właściciel zdecyduje się zamontować duże felgi z oponami o niskim profilu, to może być mu trudno wywalczyć naprawę gwarancyjną elementów zawieszenia, na przykład przedwcześnie zużytych amortyzatorów.

Z kolei modyfikacje karoserii mogą mieć wpływ na zachowanie gwarancji antykorozyjnej.

Nie wprowadzaj modyfikacji mechanicznych

W okresie gwarancji lepiej wstrzymać się z popularnym tuningiem mechanicznym, czyli ingerowaniem w silnik, zawieszenie i układ wydechowy pojazdu. Mogłoby to być podstawą do nieuznania gwarancji w razie wystąpienia jakiejś usterki w pojeździe.

Szczególnie przestrzegamy przed modnym chiptuningiem, czyli zwiększaniem mocy poprzez zmiany w oprogramowaniu silnika. Takie ingerencje mogą zostać wykryte przez serwis, który na tej podstawie odmówi przeprowadzenia naprawy gwarancyjnej w razie np. usterki turbosprężarki czy jednostki napędowej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie