Korozja to największy wróg nie tylko starszych, ale też współczesnych samochodów. O ile usuwanie usterek mechanicznych nie stanowi większego problemu i rzadko pociąga za sobą duże koszty, o tyle walka z „rudą” to już wyższa szkoła jazdy. Chcąc uniknąć konsekwencji zaniedbań blacharskich, należy szybko reagować na pierwsze oznaki korozji – zwłaszcza podwozia. Jak poradzić sobie ze skorodowaną płytą podłogową? Sprawdź nasze wskazówki.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że korozja jest tylko powierzchowna. Dlatego dokładnie obejrzyj całe podwozie w poszukiwaniu mocno skorodowanych elementów stalowych, dziur, głębokiej perforacji blachy.
Pod starą powłoką korozja może hulać na całego. Zdarza się, że dopiero po odkryciu gołej stali naszym oczom ukazuje się ogrom zniszczeń, jakie poczyniła „ruda”. Wszelkie dziury, ubytki stali oraz mocno skorodowane fragmenty wymagają naprawy, co warto zlecić doświadczonemu blacharzowi.
Profile zamknięte są trudno dostępne, dlatego zwykle dowiadujemy się ich skorodowaniu dopiero wtedy, gdy samochód wymaga kompleksowej naprawy blacharskiej. Aby uniknąć takiego scenariusza koniecznie wprowadź w profile środek o działaniu antykorozyjnym i zabezpieczającym blachę przed wilgocią.
Środki antykorozyjne pozwalają oczyścić blachę z nalotów korozji, co jest niezbędne przed przystąpieniem do właściwego zabezpieczania płyty podłogowej.
Na rynku znajdziesz wiele takich preparatów różnych producentów. Warto się kierować nie tyle ceną, co opiniami użytkowników oraz zawodowych blacharzy, którzy na co dzień przeprowadzają konserwacje podwozi samochodów swoich klientów.
Jeśli nie czujesz się na siłach, aby zregenerować i zabezpieczyć płytę podłogową, to skorzystaj z fachowej usługi, która w aucie klasy C powinna kosztować około 900 złotych.