Wymiana zderzaka może się wydawać bardzo kłopotliwą czynnością, tymczasem jest dokładnie odwrotnie. To całkiem prosta rzecz, z którą powinien sobie poradzić każdy domowy majsterkowicz, potrafiący posługiwać się wkrętakiem i torxami. Bywa, że przypadkowo uszkodzimy np. zderzak tylny podczas parkowania, ale nie chcemy zlecać wymiany warsztatowi, bo to pociągnie za sobą spore koszty. W takiej sytuacji można poszukać oryginalnego zderzaka w identycznym kolorze np. na aukcji internetowej czy lokalnej giełdzie samochodowej i zabrać się do dzieła we własnym zakresie. Jak to zrobić bez komplikacji? Przygotowaliśmy dla Ciebie kilka wskazówek.
Dzięki temu będziesz dokładnie wiedzieć, które śruby/wkręty trzeba odkręcić. Gotowe schematy dla poszczególnych modeli samochodów bez problemu znajdziesz w Internecie.
Nie jest to konieczne, ale jednak dużo wygodniej wymienia się zderzak, gdy możemy odkręcić koła i mieć swobodny dostęp do podwozia bez kładzenia się na podłodze. Jeśli więc masz kanał, a najlepiej koziołki, to warto z tego skorzystać.
Akcentujemy tutaj słowo „ostrożnie”, bo te same śruby lub wkręty będą Ci potrzebne do zamocowania nowego zderzaka. Lepiej więc użyj odpowiedniego wkrętaka lub torxa, aby nie uszkodzić gniazd. Producenci samochodów stosują często dość specyficzne śruby i wkręty oraz zapinki, które później ciężko jest kupić od ręki.
Nie bój się, że coś połamiesz, choć możesz mieć takie wrażenie. Jeśli odkręciłeś wszystkie śruby/wkręty, to energiczne wyrwanie zderzaka ze ślizgów nie wyrządzi żadnych szkód. Dla pewności ustal położenie ślizgów i zaobserwuj, pod jakim kątem najlepiej jest ustawić zderzak przed wypięciem.
Korzystając ze wspomnianych wcześniej ślizgów zdecydowanym ruchem wepchnij zderzak na miejsce i wyreguluj jego położenie. Jeśli jest to zderzak tylny, to nie zapomnij o podłączeniu kostki do oświetlenia tablicy rejestracyjnej (oraz ewentualnie czujników parkowania).
Zrób to ostrożnie, nie pomijając żadnej śruby. Choć zderzak nie jest przesadnie ciężkim elementem, to jeśli zapomnisz o którymś z mocowań, może się to skończyć tym, że na wybojach zderzak wypnie się ze ślizgu.
Na sam koniec zostaje Ci już tylko przykręcenie tablicy rejestracyjnej. Prawda, że nie było to takie trudne, jak się wcześniej wydawało?