Na pewno nie musimy Cię przekonywać, że opony mają gigantyczny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Czy jednak wiesz, że możesz ignorować sygnały świadczące o tym, że pokonując kolejne kilometry na obecnych gumach dosłownie prosisz się o nieszczęście? Sprawdź, po czym można poznać, że opony nie zapewniają już choćby minimalnego poziomu bezpieczeństwa.
Jeśli czujesz takie drgania, które wciąż się nasilają, a nie mają żadnego związku ze stanem zawieszenia, to czas na wymianę opon. Prawdopodobnie te obecne są już uszkodzone, nadmiernie zużyte lub „wyząbkowane”, na czym cierpi komfort i bezpieczeństwo jazdy.
Wielu kierowców niestety nie kontroluje poziomu zużycia bieżnika lub robi to w nieprawidłowy sposób, sugerując się jedynie fabrycznymi wskaźnikami. Nie powinno się użytkować opon, w których bieżnik ma mniej niż 3 mm.
To również poważny problem, który sugeruje, że coś jest nie tak z geometrią samochodu. Nierównomiernie zużyty bieżnik dyskwalifikuje opony z dalszej eksploatacji, nawet jeśli wydają się być jeszcze w całkiem niezłym stanie.
Taki hałas może pochodzić właśnie od opon i wskazywać na konieczność ich wymiany. Zacznij od uzupełnienia ciśnienia i jeśli to nie pomoże, to szykuj się na zakup nowego kompletu gum – nie warto ryzykować swoim bezpieczeństwem.
Jeśli podczas ruszania, nawet z niską prędkością obrotową silnika i na suchym asfalcie, opony za każdym razem buksują, to nie ma już nad czym się zastanawiać – takie gumy muszą trafić na śmietnik. Podobnie, gdy podczas hamowania czujesz, jak auto jest niestabilne i słabo wytraca prędkość (a z hamulcami jest wszystko w porządku).