Pęknięta szyba czołowa w samochodzie to spory problem. Zgodnie z przepisami taki pojazd musi natychmiast trafić do serwisu w celu wymiany lub naprawy szyby. Jeśli kierowca się do tego nie zastosuje, ryzykuje nawet utratę dowodu rejestracyjnego podczas kontroli drogowej. Na pewno nie otrzyma również okresowego przeglądu technicznego pojazdu. Nie ma się co łudzić – jeśli na szybie pojawiła się charakterystyczna pajęczynka lub wyraźne pęknięcie, ten element kwalifikuje się tylko do wymiany, ewentualnie do naprawy. Podpowiadamy, które z 3 dostępnych rozwiązań będzie dla Ciebie najkorzystniejsze.
Naprawa szyby czołowej jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy uszkodzenie jest niewielkie – np. zanotowaliśmy mały odprysk od kamienia czy bryły lodu. Wówczas specjalistyczny serwis wypełnia pęknięcie żywicą, poleruje i właściwie nie ma śladu po takiej operacji.
Niestety, takiej procedury nie da się zastosować w przypadku dużych odprysków, jak również poprzecznych pęknięć szyby. Wyjściem na krótką metę jest wówczas naklejenie na uszkodzone miejsce taśmy, co pozwoli dojechać do serwisu (jeśli akurat jesteśmy w trasie). Każda inna próba naprawiania tak zniszczonej szyby skończy się niepowodzeniem – jeśli nie za chwilę, to za kilka chwil na pewno.
To najpopularniejszy sposób na poradzenie sobie z uszkodzoną szybą. W każdym mieście działa kilkanaście serwisów zajmujących się wymianą szyb czołowych. Korzystają one z zamienników znanych firm, jak NordGlass czy Benson. Czasami można nawet trafić na szybę marki Pilkington lub Securit, które nierzadko są montowane fabrycznie w naszych samochodach.
Plusem takiego rozwiązania jest oczywiście znacznie niższy koszt wymiany szyby. W przypadku popularnych samochodów trzeba się liczyć z wydatkiem na poziomie od 300 do 1000 złotych za kompletną szybę z wymianą. Wiele zależy jednak od tego, czy oryginalna szyba była wyposażona w system podgrzewania i/lub czujnik deszczu. Wówczas koszty mogą wzrosnąć.
Większość kierowców szerokim łukiem omija Autoryzowane Stacje Obsługi w obawie przed bardzo wysokimi kosztami napraw. Niestety, mają rację. Wymiana szyby w ASO to propozycja wyłącznie dla ludzi majętnych lub tych, którzy korzystają z ubezpieczenia AC. Nie dość, że bardzo droga będzie sama szyba (często innego producenta, ale z ładnie wyglądającym logo marki pojazdu), to jeszcze fachowcy w ASO życzą sobie niebotycznych pieniędzy za tzw. roboczogodziny.
Przykład? Wymiana szyby czołowej z czujnikiem deszczu w Volvo V50 w autoryzowanym serwisie tej marki kosztuje ponad 2000 złotych! W prywatnym serwisie cena spada do 600 złotych.
Celowo nie wspomnieliśmy o opcji awaryjnej, czyli zakupie używanej szyby na giełdzie samochodowej czy aukcji internetowej. Jest to bowiem ryzykowne, gdyż nie będziemy w stanie rzetelnie ocenić stopnia zużycia szyby w postaci chociażby rys od wycieraczek.
Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest więc wymiana szyby czołowej w prywatnym serwisie, który udzieli nam gwarancji na swoją usługę. Przezornym natomiast polecamy wykupienie ubezpieczenia szyb w samochodzie, które kosztuje zwykle do 200 złotych rocznie i naprawdę może się przydać.