Brak klimatyzacji w aucie to spory problem w okresie upałów. O ile w mieście ratuje nas jeszcze otwarcie szyb, o tyle podczas jazdy autostradą czy drogą ekspresową ten sposób średnio się sprawdza (z uwagi na nieprzyjemny przeciąg i hałas). Jeśli nie możesz sobie pozwolić na zmianę samochodu, to przynajmniej zainwestuj w kilka niedrogich gadżetów. Ich listę znajdziesz w naszym poradniku.
Mała rzecz, a cieszy. Wiatraczek za 40-50 złotych może bardzo ułatwić podróżowanie samochodem bez klimatyzacji w okresie upałów. Zasilisz go bezpośrednio z zapalniczki, mocując na przyssawkę do szyby czy do deski rozdzielczej.
Natychmiastowe ochłodzenie przyniesie zwilżenie skóry wodą w aerozolu. Taka mgiełka pozwala poradzić sobie z uczuciem gorąca i przetrwać nawet długą podróż autem bez klimatyzacji. Mgiełkę można kupić w Internecie, w wielu drogeriach czy ostatecznie w aptece (choć będzie to najprawdopodobniej woda morska).
Przechodzimy już do kategorii nieco poważniejszych inwestycji. Mata chłodząca na fotel kierowcy czy pasażera posiada wbudowane wiatraczki. Podmuchy powietrza powodują uczucie obniżenia temperatury, dzięki czemu mniej się pocimy i bardziej komfortowo podróżujemy w długiej trasie.
Jeśli musisz otworzyć szyby w czasie jazdy z dużą prędkością, to przynajmniej zainwestuj w owiewki. Dzięki nim pęd powietrza nie będzie kierowany bezpośrednio na twarz, ucho i szyję, co z kolei zminimalizuje ryzyko nieprzyjemnego przewiania.