W Polsce coraz częściej zdarzają się gwałtowne gradobicia. Ponieważ większość kierowców parkuje swoje samochody pod chmurką, to załamanie pogody zawsze przynosi pewne straty. Liczne wgniotki na karoserii nie przekreślają dalszego użytkowania auta, natomiast bez wątpienia fatalnie odbijają się na jego estetyce. Zła informacja jest taka, że naprawa auta po gradobiciu nie będzie ani prosta, ani tania. Jakie opcje wchodzą tutaj w grę? Sprawdź w naszym poradniku.
Ta metoda powinna być pierwszym wyborem właściciela samochodu. Dlaczego? Ponieważ jako jedyna gwarantuje brak ingerencji w powłokę lakierniczą pojazdu. Dzięki temu jego wartość nie spada i nie trzeba będzie później udowadniać potencjalnemu nabywcy, że naprawa nie miała związku z wypadkiem, ale ze zwykłym gradobiciem.
Trzeba natomiast pamiętać, że metoda nieinwazyjna nie zawsze będzie możliwa do zastosowania. Nie sprawdzi się na elementach, które były już szpachlowane. Nie przyda się również wtedy, gdy wgniotki powstały na ostrych krawędziach blach.
Większość właścicieli wolałaby tego uniknąć i słusznie – naprawa blacharska po gradobiciu zawsze powinna być traktowana, jako ostateczność. Nie dość, że będzie kosztowna, to jeszcze gwałtownie obniży wartość samochodu. Nie wspominając już o tym, że po naprawie odcień jednych elementów może się różnić od innych.
Jeśli więc samochód został mocno uszkodzony w wyniku gradobicia, to lepiej dobrze się zastanów, czy jest w ogóle sens go naprawiać. Być może przy sprzedaży uzyskasz zbliżoną cenę do tej, jaką zapłaciłby nabywca po odkryciu, że karoseria była niemal w całości szpachlowana.
To ciekawe rozwiązanie, szczególnie wtedy, gdy uszkodzeniu uległo tylko kilka elementów podlegających łatwej wymianie – na przykład maska czy błotnik. W takiej sytuacji warto już pomyśleć o znalezieniu używanych elementów karoseryjnych w takim samym kolorze i zleceniu ich wymiany blacharzowi.
Zaletą tej opcji jest fakt, iż po naprawie nie zostanie nawet ślad, a wartość samochodu nie spadnie. Problemem może być natomiast znalezienie odpowiednich części w dokładnie takim kolorze – zwłaszcza, jeśli jest on nietypowy lub mamy auto niszowe.
Artykuł powstał przy współpracy z https://samochody.pl