Miały być nowe limuzyny dla rządu. Koronawirus powiedział NIE

Antoni Kwapisz
20.11.2020

Pandemia COVID-19 mocno uderza w gospodarki wszystkich krajów świata, w tym oczywiście w Polską. Już teraz możemy się szykować na ostre hamowanie, co wymusi wielkie oszczędności. Rząd już zaczął. W ciągu 48 godzin od ogłoszenia przetargu na nowe limuzyny, postępowanie zostało anulowane, aby z jednej strony nie drażnić społeczeństwa, a z drugiej znaleźć środki niezbędne na walkę z wirusem.

Politycy poczekają na nowe auta

Pierwotnie przetarg na zakup nowych rządowych limuzyn został ogłoszony 14 marca przez Centrum Obsługi Administracji Rządowej. Postępowanie dotyczyło aż 280 luksusowych samochodów, przy czym 70 z nich miało zostać tylko wypożyczonych, reszta kupiona. Co ciekawe, w specyfikacji przetargu znalazła się informacja, że zamawiający oczekuje 26 pojazdów elektrycznych.

Ogłoszenie przetargu przypadło w wyjątkowo niefortunnym momencie, bo w Polsce właśnie rozpoczynało się szaleństwo związane z COVID-19. Rzekomo sam premier osobiście nakazał anulować postępowanie, bo doskonale wiedział, że media nie zostawią na jego rządzie suchej nitki, gdyby zakup doszedł do skutku.

Wiemy również, że rząd zażyczył sobie, aby niektóre samochody dostarczone przez zwycięską firmę oferowały skórzaną tapicerkę, podgrzewanie foteli, przyciemniane szyby, nawigację satelitarną oraz czujniki parkowania. Część aut po zakupie miała zostać przekazana do Komisji Nadzoru Finansowego i innych instytucji podległych rządowi, reszta natomiast do poszczególnych ministerstw.

Ostatecznie, z wiadomych względów, do zakupu nie dojdzie i nie wiadomo, czy i kiedy rząd wróci do tego pomysłu. Wszystko zależy od skali gospodarczego tąpnięcia, jakie spowoduje pandemia COVID-19.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie