Konserwacja podwozia była standardem w latach 70. i 80. XX wieku. Współcześni kierowcy już o nie zapomnieli, ponieważ nowoczesne samochody są już bardzo dobrze zabezpieczone przed korozją. Mimo to sam pomysł zakonserwowania podwozia auta we własnym zakresie może być naprawdę trafiony. Sprawdź, kiedy warto się na to zdecydować.
Na konserwację podwozia na pewno powinien się zdecydować każdy właściciel nieco starszego samochodu, który planuje użytkować go jeszcze przez wiele lat. Nie ma skuteczniejszej metody zabezpieczenia podłogi pojazdu przed korozją.
Co ciekawa, konserwacja jest wskazana również w przypadku fabrycznie nowych samochodów niektórych marek – szczególnie japońskich, które niestety mają tendencję do szybkiego korodowania.
Konserwacja chroni elementy stalowe przed utlenianiem w wyniku kontaktu z solą, błotem, wodą i śniegiem, a więc wszystkim tym, od czego nie da się uciec w Polsce w okresie zimowym.
To już zależy od jakości wykonanej konserwacji oraz od tego, czy zlecisz wszystkie prace profesjonaliście. Zakłady zajmujące się nakładaniem konserwacji oczekują zapłaty w kwocie od 1000 złotych w górę (im większe auto, tym oczywiście drożej).
Jeśli jednak masz sporo wolnego czasu i kanał, to możesz przeprowadzić konserwację podłogi we własnym zakresie. Jest to brudna i nieprzyjemna praca, natomiast środki chemiczne kupisz za około 300 złotych, a więc oszczędność jest znaczna.
Konserwacja podwozia nie jest konieczna (a na pewno nie będzie uzasadniona ekonomicznie), jeśli samochód nie jest w ogóle eksploatowany w sezonie zimowym. Nie ma sensu inwestować w to pieniędzy również przed planowaną sprzedażą auta – nie dość, że nie zwiększy to jego wartości, to jeszcze może wzbudzić podejrzenia u potencjalnego kupca o próbę zamaskowania korozji podwozia.