Samochód wybrany, obejrzany, cena uzgodniona – dobijamy targu. Przyszedł więc czas na zapłatę. I tutaj pojawia się problem, ponieważ wiele osób, zresztą całkiem słusznie, nie zabiera na oględziny dużej ilości gotówki, na przykład 50 czy 60 tysięcy złotych. Jak sobie z tym poradzić? Oto kilka sprawdzonych sposobów na zapłacenie za używany samochód.
To najprostszy i najszybszy, a przy tym najbezpieczniejszy sposób. Na oględziny auta warto zabrać ze sobą komputer lub po prostu skorzystać z komputera sprzedawcy. Wykonujemy przelew z własnego konta, pobieramy potwierdzenie i udostępniamy je sprzedającemu. Oczywiście wadą tego rozwiązania jest fakt, iż sprzedający nie zobaczy pieniędzy od razu na koncie.
Można sobie z tym poradzić zlecając przelew natychmiastowy, który – w zależności od banku – kosztuje od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Jeśli sprzedający i nabywca mają konto w tym samym banku, to przelew zostanie zaksięgowany od razu w ramach operacji wewnętrznej. Tutaj wielką zaletą jest fakt, iż przelew można zlecić nawet po godzinach księgowania, na przykład późnym wieczorem.
Rada
Natychmiastowe przelewy można realizować także np. przy użyciu aplikacji Revolut – zapytaj sprzedawcę, czy z niej korzysta.
Jeśli transakcja odbywa się w dniu powszednim i w godzinach pracy banków, to można wybrać się ze sprzedawcą do najbliższego oddziału swojego banku i zlecić przelew w okienku lub po prostu wypłacić całą kwotę w gotówce.
Nie jest to może metoda zbyt wygodna, a na pewno nie szybka, ale jeśli sprzedawcę interesuje wyłącznie gotówka, a w pobliżu mamy „nasz” bankomat, to w ostateczności można poświęcić kilkanaście minut na wypłacenie całej kwoty – pamiętając o limitach pojedynczych wypłat (zwykle 1-3 tys. zł) oraz o własnym limicie dziennym (należy to wcześniej sprawdzić i ewentualnie podwyższyć limit).