Dopłata do odszkodowania z polisy OC sprawcy – 5 mitów na temat tej usługi

Mariusz Siwko
20.12.2015

Często mówimy: to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Jesteśmy z natury bardzo podejrzliwi, szczególnie gdy w grę wchodzą nasze pieniądze. Nie ma się więc czemu dziwić, że wokół usługi dopłaty do odszkodowań komunikacyjnych z polisy OC narosło tak wiele mitów i fałszywych domysłów. Czy jest to bezpieczne? Legalne? Uczciwe? Kierowcy przed skorzystaniem z oferty najczęściej zadają sobie takie właśnie pytania. Specjalnie dla Was obalamy więc 5 największych mitów na temat usługi dopłacania do odszkodowania.

  1. To nielegalne – jest to absolutna nieprawda. Dopłata do odszkodowania komunikacyjnego jest zgodna z przepisami polskiego prawa, ponieważ udziela się jej na podstawie cesji praw wierzytelności z polisy OC. Ten dokument umożliwia przekazanie swoich praw do walki o wyższe odszkodowanie. W zamian kierowca otrzymuje pieniądze, które w trybie procesowym byłoby mu bardzo trudno uzyskać. Legalnie działające, profesjonalne firmy nie pozwalają sobie na wprowadzanie klientów w błąd i zawsze udzielają wyczerpujących informacji na temat tej usługi.
  2. Kierowca, który skorzystał z dopłaty do odszkodowania, traci zniżki komunikacyjne – kolejny mit, który nie ma żadnego poparcia w faktach. Kierowca nie traci zniżek, bo do kolizji nie doszło z jego winy. Otrzymał pieniądze od firmy ubezpieczeniowej, a po sporządzeniu cesji praw wierzytelności z polisy jego udział w całej procedurze się kończy. To firma oferująca dopłatę występuje wówczas we własnym imieniu przeciwko ubezpieczycielowi.
  3. Kierowca musi stawiać się w sądzie w charakterze świadka – mit. Po podpisaniu cesji wierzytelności kierowca może o całej sprawie zapomnieć. Nie będzie wzywany na świadka, nie musi stawiać się na rozprawach, nie będzie nękany przez firmę ubezpieczeniową. To w pełni bezpieczna i wygodna usługa.
  4. Nikt nie daje pieniędzy za darmo – dopłata do odszkodowania nie oznacza, że firma daje swojemu klientowi pieniądze „za darmo”. W praktyce kupuje od niego prawa do wierzytelności z polisy OC sprawcy kolizji czy wypadku. Dzięki temu – przy zaangażowaniu bardzo dużych środków – może skutecznie dochodzić podwyższenia kosztorysu od firmy ubezpieczeniowej, najczęściej przed sądem. Jak podaje Rzecznik Praw Ubezpieczeniowych, skala zaniżania odszkodowań wynosi w Polsce nawet 70% wartości szkody – firmie dopłacającej do odszkodowań się więc to po prostu opłaca.
  5. Nie warto korzystać z pośredników, bo wyższe odszkodowanie można uzyskać samodzielnie – oczywiście, że tak, ale tylko pod warunkiem, że ma się pieniądze na prawników, samodzielną naprawę auta oraz czas na wielomiesięczne chodzenie po sądach. Firmy ubezpieczeniowe doskonale wiedzą, że w starciu z pojedynczym klientem stoją na mocno uprzywilejowanej pozycji i skrzętnie to wykorzystują. Kierowcy, którzy „idą z ubezpieczycielami na wojnę” prędzej czy później przekonują się, że nie była to dobra decyzja. Tego typu sprawy w sądach mogą trwać nawet rok, bez gwarancji, że zakończą się po myśli kierowcy.

Każdy z tych mitów narodził się z niewiedzy, niestety często niepokój kierowców podsycają sami ubezpieczyciele. Dlatego zawsze analizując opłacalność skorzystania z dopłaty do odszkodowania warto skontaktować się z profesjonalną firmą, która ma odpowiednie doświadczenie i działa w pełni legalnie.


Artykuł promocyjny przy współpracy z promesco.pl

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie