Do zalania auta może dojść nie tylko w wyniku powodzi, ale też gwałtownego wjechania w bardzo głęboką kałużę. Wielu kierowców nie ma pojęcia, co wtedy zrobić. Pewne jest, że nie należy podejmować próby uruchomienia zalanego samochodu, a dlaczego, to już wyjaśniamy w naszym poradniku.
Przy zalaniu auta bardzo często dochodzi do przedostania się wody do komory spalania przez układ dolotowy. Uruchomienie silnika może spowodować zablokowanie tłoków wodą, która nie ma właściwości smarnych. Prawdopodobne jest wówczas zgięcie korbowodów, uszkodzenie tłoków czy zniszczenie głowicy.
Współczesne samochody posiadają bardzo zaawansowaną elektronikę i są sterowane przez komputer ECU. Próba uruchomienia zalanego auta może się skończyć zwarciem w instalacji i trwałym uszkodzeniem komputera, wiązek czy poszczególnych odbiorników prądu, co będzie oznaczać ogromne wydatki na naprawę.
Nawet jeśli do silnika dostanie się niewiele wody, to wraz z nią w komorze spalania, w układzie dolotowym czy paliwowym pojawią się różne zanieczyszczenia, chociażby drobinki piasku. Wszystko to może spowodować poważne szkody, włącznie z awarią wtryskiwaczy, pompy paliwa czy pompy oleju.
Jeśli woda dostała się do układu wydechowego, to próba uruchomienia auta może się skończyć uszkodzeniem np. katalizatora czy filtra cząstek stałych, a więc bardzo kosztownych elementów pojazdu.
Wniosek? Jeśli Twoje auto zostało zalane, to od razu wezwij pomoc drogową, która przewiezie je do warsztatu. Specjalista zdiagnozuje pojazd i oceni skalę uszkodzeń, nie pogłębiając problemu i nie narażając Cię na dodatkowe koszty.