Z mitami jest tak, że czasami znajdują potwierdzenie w rzeczywistości. Jednak najczęściej jest inaczej, a wielu doskonałych przykładów dostarcza nam świat motoryzacji. Niestety, kierowcy wciąż dają się nabierać i wierzą w różne przekłamania, które w najlepszym przypadku drogą ich kosztują. Wymieniamy 6 największych motoryzacyjnych mitów, w które naprawdę nie ma sensu wierzyć.
- Najlepsze są auta „po kobiecie” i „po starszym panu” - nie znajdujemy żadnego argumentu przemawiającego na korzyść samochodów eksploatowanych właśnie przez te grupy kierowców. Co więcej, auta użytkowane głównie przez kobiety i osoby w podeszłym wieku mogą sprawiać znacznie więcej problemów niż te, które były w rękach aktywnych młodych ludzi. Skrajnie zużyte sprzęgło, poobijana karoseria, przycierki – to tylko kilka przykładów.
- Jazda na luzie oszczędza paliwo – bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. Jazda na luzie sprawdzała się w czasach Fiata 125p i malucha, ale w nowoczesnych silnikach z bezpośrednim wtryskiem paliwa jest pozbawiona sensu. Silnik nie pobiera benzyny lub oleju napędowego wtedy, gdy nie przyspieszamy, ale hamujemy silnikiem, czyli jedziemy z wrzuconym biegiem.
- Lepiej nie tankować do pełna, bo to niepotrzebnie zwiększa wagę pojazdu – jest to mit po części prawdziwy, ale należy o nim zapomnieć zimą. W niskich temperaturach bardzo korzystne jest pilnowanie, aby bak był zawsze pełen lub przynajmniej wypełniony w połowie. Dzięki temu nie będzie się w nim wytrącać woda, która mogłaby doprowadzić do awarii wtryskiwaczy. Jest to bardzo ważne w przypadku nowoczesnych silników wysokoprężnych.
- Włoskie i francuskie samochody się psują – owszem, tak samo jak japońskie, koreańskie i niemieckie. Dzisiejsza motoryzacja ma mało wspólnego z tym, co było 20-30 lat temu. Obecnie większość samochodów projektuje się tak, aby po kilku latach właściciele nabrali ochoty na wymianę auta. Legendarna jakość Mercedesów, Volkswagenów i Toyot to już tylko... legenda.
- Nowy samochód jest drogi – jeśli porównać koszt jego zakupu do ceny używanego auta, to tak, jest drogi. Warto jednak zwrócić uwagę na wszelkie koszty pośrednie oraz na model finansowania zakupu. Biorąc auto z salonu nie trzeba się martwić, czy poprzedni właściciel wymienił rozrząd, czy samochód nie uległ wypadkowi, czy za chwilę nie odpadnie mu koło. Szansa na to, że auto będzie służyć bezawaryjnie przez kilka najbliższych lat jest znacznie większa niż w przypadku samochodu z drugiej ręki. W dodatku kupując auto używane trzeba ponieść jednorazowy, duży wydatek. Dilerzy oferują wiele różnych form rozliczeń, włącznie z leasingiem konsumenckim, które w mniejszym stopniu obciążają domowy budżet.
- Nowoczesne diesle się psują, a silniki benzynowe nie – obecnie naprawdę nie ma to już żadnego znaczenia. Rzeczywiście, wysilone jednostki wysokoprężne potrafią dać w kość właścicielom, ale nowoczesne benzyniaki wcale nie są takie bezproblemowe. Czy ktoś wierzy, że silnik o pojemności 1 litra i o mocy 120 KM będzie wieczny?
Motoryzacyjnych mitów jest znacznie więcej, ale wybraliśmy te, które naprawdę w oczach wielu osób urastają do rangi prawdy objawionej. Nie wierz w takie historie, bo nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością.