We wrześniu 2017 roku zaczęła obowiązywać procedura WLTP (ang. Worldwide Harmonised Light Vehicle Test Procedure, czyli Światowa Zharmonizowana Procedura Badania Pojazdów Lekkich), mająca na celu zmuszenie producentów aut oferowanych na unijnym rynku do dalszego obniżenia emisji spalin. Od tego czasu najwięksi producenci poniekąd zostali zobligowani do poszerzenia gamy o samochody elektryczne Nawet jeśli takie modele (jak Renault ZOE) wciąż stanowią margines sprzedaży, to widać, że surowsze przepisy zmusiły koncerny do szukania alternatyw wobec tradycyjnych silników benzynowych i wysokoprężnych. Sam downsizing to za mało, by sprostać obecnym wymogom.
Spośród europejskich marek to Renault jawi się jako prekursor na rynku samochodów elektrycznych. Francuzom udało się opracować nowoczesne i zarazem praktyczne miejskie auto z napędem elektrycznym. Renault ZOE to przykład, jak może wyglądać popularna motoryzacja za dekadę czy dwie. Małe auto z pokaźnym wnętrzem i zasięgiem bliskim 400 km już dziś można zauważyć w dużych miastach zachodniej i południowej Starego Kontynentu.
Elektryczne pojazdy zyskują na uznanie także ze względu na coraz powszechniejsze w europejskich aglomeracjach zakazy wjazdu dla aut z silnikami spalinowymi. Dlatego idąc za potrzebą restauratorów czy właścicieli sklepików ulokowanych w historycznych częściach miast, Renault opracowało dostawcze samochody elektryczne. Kangoo Z.E. i Master Z.E. są odpowiedzią na bezproblemowy dostęp do stref nisko emisyjnych.
Kolejny sposób na zauważalne obniżenie emisji są napędy hybrydowe. O ile przez lata europejscy producenci traktowali tę technologię po macoszemu, to dziś coraz więcej firm ma w ofercie modele z dodatkowym silnikiem elektrycznym. W gamie Renault wartymi uwagi są choćby Clio i Captur, wyposażone w silniki o mocy 140 KM. W takiej konfiguracji auto w mieście może poruszać się nawet do 80 procent czasu wyłącznie w trybie elektrycznym, zaś całkowite zużycie paliwa na dystansie 100 km może być niższe o 40 procent w porównaniu z tradycyjnym silnikiem o porównywalnej mocy.
Objęty pełną fabryczną gwarancją samochód z instalacją gazową to marzenie nie tylko taksówkarzy. To też kolejny sposób nie tylko na oszczędność właściciela, ale też na wytyczne zgodne z WLTP – popularny w miejskich modelach Renault (i Dacii) silnik Tce 100 emituje około 10 procent mniej dwutlenku węgla niż analogiczna jednostka napędzana benzyną, nawet biorąc pod uwagę nieco wyższe zużycie tańszego gazu.
W poszukiwaniu nowoczesnych samochodów z ekologicznymi silnikami warto wybrać się do Renault Dyszkiewicz - http://www.renault.dyszkiewicz.pl/. Tutaj obok szerokiej palety aut francuskiej marki, można kupić (i wcześniej przetestować) także któryś z modeli marki Dacia – z instalacją gazową montowaną na taśmie produkcyjnej.
Artykuł partnera.