Mianem „golasa” potocznie określa się samochód, który jest bardzo słabo wyposażony. Próżno szukać w nim klimatyzacji, elektrycznych szyb, czasami nawet wspomagania kierownicy czy tym bardziej czujników parkowania. W naprawdę „biednych” wersjach nie ma nawet fabrycznego radia. Mimo to niektórzy interesują się tego typu samochodami, bo swoje robi bardzo niska cena zakupu. Mimo wszystko nie radzimy Ci iść w tę stronę. Dlaczego kupno „golasa” się nie opłaca? Przeczytaj.
Nawet jeśli uparcie twierdzisz, że potrzebujesz tylko wozidła do przemieszczania się z punktu A do punktu B, to i tak w pewnym momencie zacznie Ci doskwierać brak wymienionych elementów wyposażenia. Wystarczy pierwszy gorący dzień, byś zaczął z zazdrością spoglądać na kierowców stojących w korku i cieszących się luksusem posiadania klimatyzacji. Takich historii będzie mnóstwo.
Samochód, jaki by nie był, powinien dawać choć odrobinę radości. W przypadku kompletnego „golasa” jest to niemal niemożliwe. Zaczniesz się więc irytować i myśleć o szybkiej sprzedaży. Wówczas pojawi się kolejny problem.
Uwierz, że naprawdę zaczyna brakować osób zainteresowanych zakupem „golasa”. Ludzie przyzwyczaili się już do luksusów i obecnie mało kto nawet spojrzy na samochód, który nie ma klimatyzacji czy elektrycznych szyb. W efekcie będzie Ci bardzo trudno znaleźć „naiwnego”, który kupi Twoje słabo wyposażone auto.
To oznacza miesiące oczekiwania na klienta, wydawanie pieniędzy na kolejne ogłoszenia, frustrujące wysłuchiwanie, jaki to „biedny” masz samochód, niekończące się obniżanie ceny itd. Naprawdę lepiej sobie tego oszczędzić.
Nawet jeśli jakimś cudem uznasz, że jazda słabo wyposażonym autem daje Ci radość, to w pewnym momencie i tak przyjdzie moment, gdy trzeba będzie się z tym samochodem rozstać. Wówczas z trwogą stwierdzisz, że Twoje cacko jest niewiele warte. Nie ma tutaj znaczenia, że jest wychuchane, ma niski przebieg i było regularnie serwisowane. Ogłoszenie, w którym lista wyposażenia zawiera tylko kilka pozycji, nie będzie się też cieszyć dużym zainteresowaniem.
Pisząc wprost: to, co zaoszczędzisz na wyposażeniu, stracisz później przy odsprzedaży. Twój samochód będzie warto o wiele mniej niż takie same modele, ale znacznie bardziej „wypasione”.
Pomyśl o tym wszystkim, zanim podejmiesz złą decyzję o zakupie „golasa”. Za jakiś czas zapomnisz, że wydałeś na samochód nieco więcej. Zrekompensuje Ci to większa frajda z jazdy i świadomość, że w przyszłości nie będziesz musiał błagać, by ktoś odkupił od Ciebie „biedaka”.