Zdecydowana większość Polaków nadal wybiera samochody z drugiej ręki. Powodem są oczywiście pieniądze. Auto z rynku wtórnego jest kilkakrotnie tańsze niż salonowe, ale pamiętajmy, że nie ma nic za darmo. Kupując używany samochód trzeba się przygotować na dodatkowe wydatki, często liczone w tysiącach złotych. Na co wydasz te pieniądze? Oto lista podstawowych czynności serwisowych.
Nie warto wierzyć w zapewnienia sprzedawcy, że samochód jest świeżo po serwisie olejowym. Dla świętego spokoju lepiej zaraz po zakupie po prostu wymienić olej silnikowy oraz komplet filtrów: oleju, powietrza i paliwa. To wydatek rzędu minimum 300 złotych.
Pasek rozrządu jest elementem eksploatacyjnym, który należy wymieniać co około 60-70 tysięcy kilometrów lub 7-8 lat. Biorąc pod uwagę, że 90% samochodów sprowadzonych do Polski ma sfałszowane przebiegi, nie ma sensu ryzykować i lepiej od razu po zakupie wymienić kompletny rozrząd. Pozwoli to uniknąć bardzo wysokich wydatków w razie zerwania paska. Koszt wymiany: od 500 złotych do nawet kilku tysięcy.
Jest to na tyle tania usługa serwisowa, że warto ją zlecić zaraz po zakupie używanego samochodu. Płyn hamulcowy ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo jazdy, z kolei płyn chłodniczy ma niebagatelne znaczenie dla kondycji jednostki napędowej. Koszt: około 150 złotych za komplet.
Jeszcze przed zakupem warto skontrolować stan hamulców. Wówczas często okazuje się, że klocki są już „na wykończeniu”, i tarcze hamulcowe proszą się o wymianę. Jest to dobry pretekst do negocjowania ceny. O zasadności wymiany hamulców nie trzeba chyba dyskutować. Koszt: od 300 złotych (same klocki) do kilku tysięcy (komplet z tarczami na obu osiach).
Kolejny element, który ulega naturalnemu zużyciu w trakcie eksploatacji samochodu. Jeśli już w momencie zakupu auto ciężko odpala (a panują dodatnie temperatury), szykuj się na kolejny wydatek. Nowy akumulator kosztuje od około 300 złotych, w zależności od pojemności i producenta. Z wymianą nie warto zwlekać, bo pewnego dnia pozostanie Ci tylko wezwanie pomocy drogowej.
Do tego dochodzą jeszcze niespodzianki, czyli awarie, które ujawnią się krótko po zakupie (mogły zostać skrzętnie ukryte przez poprzedniego właściciela). Właśnie dlatego zaleca się, aby nabywca używanego samochodu nigdy nie przeznaczał na zakup całego dostępnego budżetu, ale zostawił sobie trochę pieniędzy na naprawy, których nie da się uniknąć.