Jak sprawdzić, czy samochód ma cofnięty licznik?

Maciej Piwowski
04.09.2018

Cofanie liczników, nazywane eufemistycznie „korektą”, to zmora polskiego (i nie tylko) rynku aut używanych. W komisach praktycznie nie da się trafić na auto z oryginalnym przebiegiem. Prawie wszystkie samochody sprowadzane z zagranicy po przekroczeniu Odry „cudownie” młodnieją. Ten proceder jest bardzo opłacalny, ponieważ auto z małym – nawet nieprawdopodobnie małym – przebiegiem po prostu zyskuje na wartości. Pojawia się więc pytanie: jak sprawdzić, czy samochód ma cofnięty licznik? Oto kilka sposobów.

Po pierwsze: zdrowy rozsądek

W praktyce jest to najlepszy sposób, ale niezmiernie rzadko wykorzystywany. Wiele osób ma sadomasochistyczną tendencję do tego, by wręcz prosić się o bycie oszukiwanymi. Jeśli jesteś zainteresowany zakupem 10-letniego Passata 2.0 TDI, który został sprowadzony z Niemiec, to nie możesz mieć żadnych złudzeń: auto będzie miało za sobą minimum 250 tysięcy przejechanych kilometrów. Dany egzemplarz ma mniej? Na 100% licznik został cofnięty lub też samochód przez kilka lat stał całkowicie rozbity.

Nie wierz w zapewnienia sprzedawców, że auto było użytkowane sporadycznie – takie cuda się nie zdarzają, a jeśli już, to samochody z wyjątkowo małymi przebiegami nigdy nie trafiają na wolny rynek (są sprzedawane w rodzinie lub wśród znajomych).

Oglądając konkretny egzemplarz zwróć uwagę na stan zużycia wnętrza. Jeśli jest jak nowe, a na liczniku widnieje przebieg np. 150 tysięcy kilometrów, to możesz mieć pewność, że doszło do korekty, a poszczególne elementy wnętrza zostały po prostu wymienione.

Po drugie: sprawdzenie numeru VIN

Sprzedawca musi Ci udostępnić numer VIN pojazdu. Jeśli samochód jest zarejestrowany w Polsce, a jeszcze lepiej – jeśli był kupiony w polskim salonie, to bez trudu prześledzisz jego historię w rządowej bazie VIN. Dowiesz się z niej, jaki przebieg miał samochód podczas kolejnych przeglądów rocznych.

Sprawa komplikuje się w przypadku aut sprowadzonych. Co prawda w sieci można znaleźć strony oferujące rozszyfrowanie numeru VIN i sprawdzenie historii pojazdu (jest to usługa płatna), ale znalezione w ten sposób informacje nie muszą być wcale kompletne.

Z numerem VIN zawsze warto się też udać do ASO. Producenci samochodów mają własne bazy i jeśli dane auto było serwisowane w autoryzowanej stacji obsługi, to z pewnością uda się prześledzić jego historię.

Po trzecie: wizyta w ASO

Do ASO warto się wybrać nie tylko w celu sprawdzenia numeru VIN. Autoryzowane stacje dysponują również sprzętem umożliwiającym odczytanie faktycznego przebiegu zapisanego nie tylko w pamięci komputera głównego, ale też np. w module ABS. Nieuczciwi sprzedawcy często o tym zapominają, co działa na korzyść kupujących.

Za sprawdzenie przebiegu w ASO zapłacisz do kilkuset złotych i jest to wydatek, który naprawdę warto ponieść – szczególnie, jeśli masz poważne wątpliwości co do prawdomówności sprzedającego.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie