Jak jeździć na kole dojazdowym? Kilka praktycznych rad

Marek Szydełko
16.03.2018

W nowych samochodach coraz rzadziej spotyka się kompletne koło zapasowe. Zamiast niego kierowcy znajdują w bagażniku zestaw naprawczy lub – to optymistyczna wersja – koło dojazdowe. To drugie pozwala spokojnie dojechać do zakładu wulkanizacyjnego i zajmuje znacznie mniej miejsca w bagażniku. Okazuje się jednak, że wielu kierowców nie ma pojęcia, jak należy prawidłowo jeździć na tzw. „dojazdówce”. W tym poradniku rozwiewamy najczęstsze wątpliwości.

Jakie ciśnienie w kole dojazdowym?

Koło dojazdowe, z uwagi na specyficzną konstrukcję (duża obręcz, wąska i niska opona), wymaga zupełnie innego ciśnienia. Powinno być ono znacznie wyższe, niż w przypadku pozostałych, standardowych kół. Zalecanym minimum jest aż 4,2 bara! „Dojazdówkę” spokojnie można jednak napompować ciśnieniem 4,5 bara (to górna granica). Skąd tak duże wartości?

Koło dojazdowe jest znacznie bardziej narażone na różnego rodzaju nierówności czy ubytki w jezdni. Przy niskim ciśnieniu ryzyko uszkodzenia gumy jest więc o wiele większe. Dlatego pamiętaj, aby raz na jakiś czas sprawdzić poziom ciśnienia w „dojazdówce”, a gdy już sytuacja zmusi Cię do jego założenia, podjedź na najbliższą stację i „dobij” ciśnienie do zalecanej wartości.

Uwaga na alarmy systemów bezpieczeństwa

Po założeniu koła dojazdowego jest wielce prawdopodobne, że samochód zacznie Cię informować o różnych awariach – szczególnie systemu ABS oraz układu kontroli ciśnienia ogumienia. Przyczyna? Znaczna różnica w rozmiarze kół na jednej osi, przez co „dojazdówka” wykonuje więcej obrotów. Układ ABS interpretuje to, jako błąd i ostrzega przed awarią.

Z kolei informacja o awarii układu kontroli ciśnienia pojawi się w sytuacji, gdy czujnik ciśnienia znajduje się w kole. „Dojazdówka” z reguły takiego czujnika nie ma, system więc nie będzie w stanie ustalić ciśnienia w ogumieniu i poinformuje o błędzie.

Nie szalej!

Jazda na kole dojazdowym nie jest bezpieczna. Wynika to oczywiście z faktu bardzo wąskiej opony. Należy więc zachować dużą ostrożność i nie przekraczać zalecanej maksymalnej prędkości 80 km/h. W warunkach zimowych czy w czasie deszczu redukujemy prędkość do rozsądnego minimum.

Na koniec ważna porada. Koło dojazdowe najlepiej jest zakładać na oś przednią. Dlaczego? Ponieważ jazda na „dojazdówce” znacznie zwiększa ryzyko wpadnięcia w poślizg, który jest o wiele bardziej niebezpieczny, gdy dojdzie do utraty kontroli nad tylną osią. Jeśli więc złapiesz „gumę” z tyłu, to albo jedź na kole dojazdowym z jak najniższą prędkością, albo wezwij pomoc drogową – na takie sytuacje warto mieć wykupione ubezpieczenie assistance.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie