Ogromna większość Polaków ma przyjemność (pewnie dla wielu wątpliwą) jazdy używanym samochodem. Co ciekawe ta sama większość nigdy nie kupi sobie nowego auta. Powód jest prosty – biorąc pod uwagę średnią krajową płacę na przeciętne cacko z salonu trzeba by odkładać bez przerwy przynajmniej 5-6 lat. Słaba perspektywa. Wybieramy więc samochody używane, najczęściej korzystając z portali aukcyjnych, ofert komisów i giełd. Spora grupa kierowców decyduje się na jeszcze inną drogę i szuka wymarzonego auta za granicą. Jak się za to zabrać? Przygotowaliśmy dla Was praktyczny poradnik w 4 krokach
Najpierw – Internet
Sieć jest bezsprzecznie najlepszym narzędziem do rozpoczęcia poszukiwać samochodu za granicą. Nie brakuje w niej serwisów podobnych do polskiego Allegro, które mają nawet polskojęzyczne wersje. Do najpopularniejszych należą mobile.de oraz scout24.de. Polecamy szczególnie ten pierwszy, z ogromną bazą samochodów z terenu całych Niemiec.
Aby skutecznie szukać auta w takim serwisie musimy przynajmniej znać kody pocztowe interesujących nas landów – nie ma przecież sensu, aby osoba z Suwalszczyzny jechała po samochód do Lipska, to zbyt daleka i kosztowna podróż. Zawężamy więc krąg poszukiwać do interesującego nas obszaru. Jeśli planujemy wyjazd do Berlina wpisujemy np. kod 10115 i wówczas oglądamy tylko auta znajdujące się w niemieckiej stolicy.
Kontakt ze sprzedawcą
Tu już niestety nie obejdzie się bez znajomości języka niemieckiego, przynajmniej w podstawach. Nadal niewielu Niemców mówi po angielsku, co utrudnia sprawę. Można poprosić znajomego, który włada niemieckim lub skorzystać z internetowego translatora i napisać po prostu maila.
Kontakt ze sprzedawcą jest w każdym razie konieczny, ponieważ auta w niemieckich komisach sprzedają się błyskawicznie i należy się upewnić, że po przyjeździe na miejsce wybrany samochód będzie jeszcze na nas czekać.
Wyjazd „w ciemno”
Bardzo duża grupa kierowców decyduje się szukać auta dopiero na miejscu. To wcale nie jest zły pomysł, ponieważ przynajmniej mamy spory wybór ofert i możemy je na bieżąco i na żywo oceniać – tego luksusu nie daje Internet. Oczywiście najlepiej jest wybrać się w miejsce, gdzie mamy gwarancję bardzo dużej podaży aut używany. „Kultowy” i najpopularniejszy jest pod tym względem Berlin, szczególnie dzielnice wschodnie.
Przykład to ulica Schnellerstrasse, gdzie w bliskim sąsiedztwie znajdują się dziesiątki, a może nawet setki komisów, nazywanych przez Polaków placami. Stoją tam dziesiątki tysięcy samochodów, w lepszym i gorszym stanie technicznym, ale wybór jest ogromny. Komisy prowadzą praktycznie wyłącznie Libańczycy, Turcy i inni imigranci z krajów arabskich.
Poszukiwania wśród ogłoszeń prywatnych
To już trudniejszy sposób na znalezienie auta, bo niezbędna będzie znajomość języka niemieckiego – również już na miejscu, w czasie negocjacji cenowych. Mitem jest teza, że prywatni Niemcy sprzedają swoje samochody po bardzo niskich cenach. Prawdą jest natomiast, że dobrze utrzymane auta z prywatnych rąk osiągają na niemieckim rynku dużo wyższe ceny niż w Polsce. Spróbować jednak można.
Aby znaleźć samochód od osoby prywatnej należy we wspomnianych już wyszukiwarkach ofert zaznaczyć opcję Privat. Samodzielne poszukiwania „w ciemno” mijają się z celem.
Jak widzicie opcji jest kilka i trudno ocenić, która z nich daje największe szanse powodzenia. Wszystko przecież zależy i tak od stanu technicznego wybranego przez nas samochodu. Jeśli nie potrafimy go samodzielnie ocenić, nie znamy języka, nie potrafimy się targować, lepiej odpuśćmy sobie męczący wyjazd za Odrę i poszukajmy czegoś w Polsce.