Wielu kierowców doskonale zna ten ból. Poranny pośpiech do pracy, zajęcie miejsca w samochodzie, włożenie kluczyka do stacyjki, rozruch i... nic się nie dzieje. Silnik za nic w świecie nie chce odpalić. Przyczyny takiego stanu rzeczy mogą być przeróżne, a zdiagnozowanie ewentualnej usterki na parkingu jest praktycznie niemożliwe (przynajmniej nie w nowoczesnym aucie). Co robić? Istnieją sposoby na awaryjne uruchomienie silnika w samochodzie. Przeczytasz o nich w dzisiejszym wpisie.
Najczęstszą przyczyną problemów z rozruchem jest rozładowany lub zbyt słaby akumulator. W takiej sytuacji wystarczy oczywiście zastosować doskonale znany sposób na „pożyczkę”, czyli znaleźć kierowcę auta ze sprawnym akumulatorem oraz kablami rozruchowymi. Jest to sposób prosty, wielokrotnie już omawiany i doskonale znany większości właścicieli aut.
Jeśli jednak nawet po pożyczeniu prądu silnik nie chce zapalić, to mamy do czynienia z nieco poważniejszą usterką. Wina może leżeć po stronie rozrusznika, wtrysków, złej jakości paliwa itd. Wówczas pozostaje tylko wezwanie lawety lub skorzystanie z dwóch innych alternatywnych metod uruchamiania silnika.
Starsi czytelnicy na pewno pamiętają czasy, gdy co drugi właściciel dużego fiata lub poloneza uruchamiał swój samochód przy pomocy właśnie samostartu. Czasy się zmieniły, ale taki specyfik – czyli specjalną mieszankę zapłonową – nadal można kupić na stacji benzynowej.
Rada
Jeśli jeździsz autem z silnikiem diesla, to lepszym wyborem od samostartu będzie zwykły środek do pielęgnacji kokpitu.
Uruchamianie silnika przy pomocy samostartu jest bardzo proste (wystarczy psiknąć trochę specyfiku do układu dolotowego), ale ryzykowne i może się skończyć nawet poważniejszą usterką silnika.
Na pych
Ostatni, bardzo popularny sposób na awaryjne uruchomienie silnika, który jednak zdecydowanie odradzamy. Powód jest prosty: podczas odpalania na pych może dojść do przeskoczenia paska lub łańcucha rozrządu, co będzie miało fatalne konsekwencje. Poza tym na pych nie da się odpalić samochodu z automatyczną skrzynią biegów.
Pamiętaj
Jest to również dość niebezpieczne, ponieważ osoba pchająca auto może zostać potrącona przez wyjeżdżający z parkingu samochód lub wpaść pod koła uruchamianego pojazdu.
Biorąc pod uwagę bilans korzyści do ewentualnych strat, jedyną bezpieczną i mało kłopotliwą metodą awaryjnego uruchamiania silnika jest pożyczenie prądu. Jeśli to nie pomoże, lepiej wezwać lawetę i uniknąć bardzo prawdopodobnych problemów.