Auto poleasingowe: czy rzeczywiście jest się czego bać?

Jerzy Biernacki
06.06.2018

Przeglądając oferty samochodów używanych bardzo często można się natknąć na egzemplarze stosunkowo młode, ale z dużymi przebiegami. Zwykle są to auta poleasingowe, czyli wcześniej użytkowane w firmach, najczęściej przez handlowców. Czy należy je omijać szerokim łukiem? Niekoniecznie. Taki samochód może być bardzo ciekawym wyborem, pod warunkiem, że ewentualny nabywca uważnie przyjrzy się historii pojazdu.

Duży przebieg – i co z tego?

Wiele osób z góry odrzuca oferty samochodów z dużymi przebiegami. W Polsce wciąż dostajemy alergii na widok licznika wskazującego powyżej magicznych 200 tysięcy kilometrów. Zupełnie niesłusznie. Zakup auta ze stosunkowo dużym przebiegiem, ale przynajmniej wiarygodnym, jest o wiele mniej ryzykowny niż tzw. perełki, której licznik został już kilkakrotnie skorygowany.

Duży przebieg w aucie poleasingowym to norma. Warto jednak zwrócić uwagę na istotny szczegół. Samochody użytkowane w firmach pokonują spore dystanse w krótkim czasie. Nawet jeśli auto przejechało już np. 200 tysięcy kilometrów, ale ma tylko 3-4 lata, to wciąż może uchodzić za dość „świeże”. Nie ma mowy, by było skrajnie wyeksploatowane, oczywiście pod warunkiem, że było prawidłowo serwisowane.

W praktyce znacznie bardziej zużyty może być samochód, który ma oryginalny przebieg np. 120 tysięcy kilometrów, tyle że „nakręcony” w warunkach wyłącznie miejskich i to przez 10 lat.

Auta poleasingowe (zwykle) mają pełną historię serwisową

To ich niezaprzeczalny atut. Warunki udzielenia leasingu wymuszają na użytkowniku regularne serwisowanie samochodu wyłącznie w Autoryzowanej Stacji Obsługi. Nie ma mowy, aby firma pozwoliła sobie na jakieś „druciarstwo” czy pominięcie przeglądu, ponieważ mogłoby to stanowić podstawę wypowiedzenia umowy leasingowej.

Kupując taki samochód możesz więc bez problemu sprawdzić, gdzie i jak był serwisowany, poznać jego całą historię, dowiedzieć się, czy przeszedł naprawy blacharskie i lakiernicze. To ogromny komfort i gwarancja znacznie wyższego poziomu bezpieczeństwa.

Niezłe wyposażenie, rozsądne ceny

Szczególnie polecamy zainteresowanie się samochodami poleasingowymi z wyższej półki. Z reguły były one użytkowane przez managerów lub właścicieli firm, a więc są bardzo dobrze wyposażone i raczej zadbane. Takie auto, biorąc pod uwagę pewną historię serwisową, można kupić za naprawdę rozsądne pieniądze. Firmy leasingowe chcą szybko pozbywać się aut, które nie zostały wykupione, bo zwyczajnie nie opłaca się ich przetrzymywać.

Jak widzisz zakup auta poleasingowego nie jest wcale głupotą, ale przejawem zdrowego rozsądku. Nic dziwnego, że takie samochody znikają z rynku na pniu, a kupują je głównie… handlarze, którzy po skorygowaniu licznika sprzedają je nieświadomym klientom po znacznie wyższej cenie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie