Największe błędy popełniane podczas kupowania nowego samochodu

Jerzy Biernacki
22.09.2017

Auto z salonu jest marzeniem niejednego polskiego kierowcy – marzeniem coraz łatwiejszym do spełnienia. Choć nasze zarobki nadal dalece odbiegają od norm europejskich, to elastyczna oferta dilerów umożliwia zakup nowego samochodu poprzez różne formy finansowania. Nie trzeba więc mieć dużej gotówki, aby wyjechać z salonu pachnącym nowością wozem. Wiele osób jest tak podekscytowanych zakupem fabrycznie nowego samochodu, że popełnia proste błędy mające swoje skutki ekonomiczne i praktyczne.

Zbyt krótka jazda próbna

Zdarza się nawet, że właściciel rezygnuje z jazdy próbnej upatrzonym modelem, bo diler nie ma takiego auta na miejscu. To ogromny błąd i kupowanie kota w worku! Zanim podpiszesz jakąkolwiek umowę koniecznie odbądź jazdę próbną i to dokładnie taką wersją silnikową, jaką zamierzasz kupić. Nie daj się namówić na przetestowanie np. mocniejszego silnika, bo ulegniesz złudzeniu bardzo pozytywnych wrażeń z jazdy, które prysną po odebraniu właściwego, ale słabszego samochodu.

Jazda próbna musi być też odpowiednio długa. 5-10 kilometrów to zdecydowanie za mało. Ustal ze sprzedawcą, że przetestujesz auto zarówno w ruchu miejskim, jak i na trasie. Taka przejażdżka powinna trwać minimum pół godziny.

Skupienie się na jednym aucie

Oczywiście każdy ma swoje preferencje i z gustami się nie dyskutuje, ale naprawdę mało rozsądne jest upieranie się przy wyłącznie jednym modelu auta, bez wcześniejszego przetestowania innych. Oferta dilerów jest ogromna, dlatego warto zacząć od wizyty w przynajmniej 5 salonach i obejrzeniu na żywo kilku samochodów podobnej klasy.

Może się okazać, że choć koniecznie chciałeś Aurisa, to jednak w Megane siedzi Ci się najwygodniej, a w dodatku oferta cenowa francuskiego koncernu jest o wiele korzystniejsza.

Brak negocjacji

„Ta cena jest ostateczna i naprawdę nie mogę już nic opuścić” - jeśli sprzedawca wypowie te słowa, to miej pewność, że auto jak najbardziej może być jeszcze tańsze! Dotyczy to szczególnie egzemplarzy z poprzedniego roku, w mało popularnym kolorze czy wersji wyposażenia, od dawna stojących w salonie. Taki samochód każdego dnia przynosi dilerowi stratę, dlatego chętnie odda go klientowi nawet po kosztach. Negocjuj twardo!

Stosuj taktykę wymiany rabatu na dodatkowe wyposażenie. Jeśli sprzedawca uprze się i nie da żadnego upustu, zaproponuj dorzucenie np. opon zimowych, pierwszego serwisu gratis czy np. czujników parkowania lub bagażnika dachowego. Pamiętaj, aby zawsze negocjować cenę zakupu, nawet w przypadku brania kredytu czy leasingu. W końcu chodzi o duże pieniądze i pole do dogadania się naprawdę jest spore.

Niesprawdzenie auta przed odbiorem

Twój wymarzony samochód jest już w salonie i czeka na Ciebie. Nadchodzi wielka chwila – ulegasz emocjom, zafascynowany odbierasz kluczyki do wypucowanego auta i odjeżdżasz z salonu. Po czasie okazuje się, że... No właśnie, lista problemów może być dość długa. To wcale nie mit, że auta z salonów miewają mroczną przeszłość. Dlatego nigdy nie wierz na słowo!

Jeśli masz taką możliwość, dokładnie sprawdź samochód czujnikiem lakieru. Koniecznie sprawdź, czy na karoserii nie ma rys i wgnieceń, a w środku żadnych przetarć. Poświęć też trochę czasu na zweryfikowanie wyposażenia. Naprawdę zdarzają się pomyłki, w efekcie których klienci odbierają samochody bez jakiegoś ważnego elementu wyposażenia (np. kamery cofania) i odkrywają to dopiero po czasie.

Kupowanie nowego samochodu w gruncie rzeczy nie różni się bardzo od zakupu auta z drugiej ręki. Tutaj również obowiązuje najważniejsza zasada: nie ulegaj emocjom.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie