W polskich warunkach klimatycznych dość często się zdarza, że mamy do czynienia z oblodzeniem jezdni. Jest to wyjątkowo groźne zjawisko, nawet w porównaniu z ośnieżeniem. Lód ma to do siebie, że go nie widać, stąd określenie „czarny lód” – jezdna wydaje się być sucha i przyczepna, ale to tylko pozory. Każdy kierowca powinien zatem znać podstawowe zasady bezpiecznej jazdy po oblodzonej nawierzchni. Wymieniamy je w naszym poradniku.
Jeśli wiesz, że jezdnia jest oblodzona (a przekonasz się o tym po przejechaniu kilkunastu metrów), to nie pozostaje Ci nic innego, jak znacząco zredukować prędkość. Nie ma sensu udawać chojraka – zwolnij do np. 20 km/h, nie zważając na to, że inni kierowcy mijają Cię w pełnym pędzie. Tutaj liczy się Twoje bezpieczeństwo. Przy niskiej prędkości będziesz w stanie zapanować nad pojazdem i w razie czego zatrzymać auto.
To bardzo ważna zasada, o której wielu kierowców kompletnie zapomina lub po prostu jej nie zna. Jazda na luzie jest skrajnie niebezpieczna, a już szczególnie w warunkach oblodzenia. Uniemożliwia to kontrolowanie samochodu, np. nagłe dodanie gazu, by wyjść z poślizgu. Dlatego zawsze miej włączony któryś z biegów, najlepiej drugi lub trzeci.
Zbliżając się do zakrętu musisz zredukować prędkość, a tym samym bieg. Pamiętaj, aby nigdy nie hamować w czasie pokonywania zakrętu. Widząc go z oddali wrzuć drugi bieg i wytrać prędkość silnikiem, starając się nie używaj pedału hamulca. Po wejściu w zakręt delikatnie dodawaj gazu, aby zachować kontrolę nad kołami napędowymi.
Oczywiście mamy tutaj na myśli odstęp od poprzedzającego pojazdu. W warunkach oblodzenia powinien on wynosić minimum 100 metrów. Tylko wtedy masz jakiekolwiek szanse na to, aby wyhamować przed zatrzymującym się pojazdem i uniknąć stłuczki, która byłaby Twoją winą – niezależnie od tego, jak złe warunki panują na drodze.
Na koniec pamiętaj: będąc w górach załóż łańcuchy na koła napędowe! Na niektórych odcinkach dróg jest to wręcz obowiązkowe, o czym informują znaki pionowe.