Istnieje bardzo długa lista rzeczy, jakie należy sprawdzić przy oględzinach używanego samochodu, który planujemy kupić. Wiele osób lekceważy kwestię ogumienia. Tymczasem zły stan opon może być sygnałem, że to auto niekoniecznie będzie dobrym wyborem. Dlaczego? Oto kilka argumentów.
Jeśli obecny właściciel nie dbał o tak podstawowe kwestie jak wymiana zużytych opon, to trudno podejrzewać, że sumiennie serwisował samochód. Opony stanowią jedyny element łączący auto z asfaltem, mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo, stąd osoby, które oszczędzają na ogumieniu, prawdopodobnie nie przykładają większej wagi do stanu technicznego pojazdu.
Zużyte ogumienie ma negatywny wpływ m.in. na elementy zawieszenia i układu kierowniczego. Może się okazać, że długotrwała jazda na takich oponach spowodowała już zużycie elementów gumowych, czego jeszcze nie słychać, ale wkrótce da to o sobie znać.
Może to za mocne słowo, natomiast faktem jest, że zdarza się, iż sprzedawcy zakładają do auta zużyte ogumienie, aby sprzedać dobre opony osobno i więcej zarobić. Takie podejście jest godne pożałowania i jednoznacznie źle świadczy o sprzedającym.
Jeśli widzisz, że szczególnie opony na przedniej osi są ponadnormatywnie zużyte w stosunku do ich rocznika, to możesz już podejrzewać, że sprzedający jest fanem ostrej jazdy, co z pewnością negatywnie odbiło się na stanie kluczowych podzespołów auta. Zakup tego egzemplarza będzie się zatem wiązać z podwyższonym ryzykiem.