Rynek samochodów używanych w naszym kraju ma się świetnie. Większości Polaków wciąż nie stać na to, by kupić nowe auto w salonie. Dlatego każdego dnia nad Wisłą zawieranych są setki umów kupna-sprzedaży używanego samochodu. Choć w Internecie można bez problemu znaleźć gotowe wzory takich umów, warto mimo wszystko zadbać o jak największą dokładność dokumentu. Jakie informacje powinny się znaleźć w umowie? Tego dowiesz się z naszego poradnika.
W umowie kupna-sprzedaży bezwzględnie muszą się znaleźć dane stron transakcji. Nie można poprzestać na imionach i nazwiskach. Potrzebne będą numery PESEL, numery dowodów osobistych oraz oczywiście czytelne podpisy. Jeśli samochód ma współwłaściciela, to pod umową musi się podpisać także on – w przeciwnym razie transakcja będzie nieważna.
Kolejną informacją, którą warto wpisać w umowie, jest godzina jej zawarcia. Może to być bardzo przydatne z punktu widzenia sprzedawcy. Gdyby kupujący miał później pretensje, że np. nie dostrzegł jakiejś rysy, sprzedający zawsze może udowodnić, że oględziny odbyły się w ciągu dnia, w warunkach dobrej widoczności.
Oczywiście w umowie wpisujemy wszelkie informacje na temat pojazdu: markę, model, rocznik, rodzaj silnika, numer nadwozia, numer rejestracyjny, cechy szczególne (przede wszystkim kolor i bryłę nadwozia). Warto również wymienić wszystkie akcesoria, jakie są przekazywane wraz z samochodem, np. koła zimowe, bagażnik dachowy etc.
Na koniec wpisujemy kwotę transakcji. Uwaga! Nigdy nie należy się zgadzać na propozycję jej zaniżenia. Taki pomysł może wyjść zarówno od sprzedającego, jak i kupującego. Obu będzie bowiem zależeć na zapłaceniu jak najniższego podatku. Jest to jednak działanie niezgodne z prawem (poświadczenie nieprawdy).
Wbrew różnym „legendom ludowym” sprzedający nie ma obowiązku wpisywania oświadczenia o tym, że nabywca samochodu zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu i go akceptuje. Taki zapis nie ma mocy prawnej i może zostać podważony w postępowaniu sądowym. Jeśli sprzedający jest pierwszym właścicielem auta, to odpowiada za wszelkie wady ukryte (nawet jeśli o nich nie wiedział).
W umowie warto natomiast wpisać oświadczenie sprzedającego, że samochód jest jego własnością i nie stanowi przedmiotu zabezpieczenia kredytu czy pożyczki oraz nie wchodzi w skład postępowania spadkowego.
Bardzo ważne jest, aby w umowie wpisać przebieg pojazdu i wymienić wszelkie widoczne uszkodzenia. Dzięki temu sprzedający zminimalizuje ryzyko wystąpienia ewentualnych roszczeń ze strony nabywcy. Co do przebiegu: zawsze podajemy ten, który widnieje na liczniku. Jeśli sprzedający nie jest pierwszym właścicielem auta, nie ma obowiązku wiedzieć, czy przebieg jest prawdziwy.
Im więcej informacji znajdzie się w umowie, tym lepiej dla obu stron. Jeśli sprzedający próbuje cokolwiek ukryć, to świadczy o tym, że nie ma do końca czystych intencji. Warto na to uważać.