Komis, giełda czy ogłoszenia – gdzie szukać używanego samochodu?

Zdecydowana większość polskich kierowców jest zmuszona kupować auta z drugiej, a nierzadko i trzeciej ręki. Są one po prostu tańsze i przymykamy oko na to, że często nie znamy ich historii i nie jesteśmy w stanie ocenić faktycznego stanu technicznego. Aby zminimalizować ryzyko wdepnięcia na minę, zastanawiamy się, gdzie najbezpieczniej jest szukać używanego samochodu. W komisie? Może na giełdzie? A co z ogłoszeniami prywatnymi? Przedstawiamy Wam plusy i minusy każdego z tych rozwiązań.

Komis samochodowy – uważaj na zawyżone ceny

Kupując auto w komisie samochodowym możemy liczyć przede wszystkim na to, że w razie problemów z autem będziemy mogli domagać się swoich praw od sprzedawcy. Zgodnie z przepisami to przedsiębiorca odpowiada bowiem za to, co napisał w ogłoszeniu. Jeśli więc twierdzi, że samochód jest bezwypadkowy, a my po kupnie dowiemy się, że jest inaczej, mamy prawo pociągnąć sprzedawcę do odpowiedzialności. To podnosi bezpieczeństwo transakcji.

Plusy:

• Kupujemy auto od firmy, a więc przysługuje nam więcej praw, jako konsumentom;
• Samochody oferowane w komisach zwykle prezentują niezły stan techniczny;
• Mamy możliwość dokładnego wglądu w dokumentację, a nierzadko także sprawdzenia auta na stacji diagnostycznej.

Minusy:

• Samochody oferowane w komisach zwykle są nieco droższe niż te sprzedawane przez osoby prywatne;
• Do komisów bardzo często trafia złom, co fachowy sprzedawca jest w stanie bez problemu ukryć;
• Sprzedawca jest profesjonalistą i ma pełen arsenał metod, które mają nas przekonać do zakupu.

Giełda samochodowa – łatwo trafić na złom

W dużych polskich miastach nadal bardzo popularne są giełdy samochodowe, które organizowane są zwykle w niedzielę. Z roku na rok samochodów jednak ubywa, bo sprzedawcy wolą ogłaszać się w Internecie.

Plusy:

• Niższe ceny – szczególnie w porównaniu do komisów samochodowych;
• Ogromny wybór – na największych giełdach w każdą niedzielę można znaleźć dziesiątki tysięcy oferowanych do sprzedaży aut;
• Duże pole do negocjacji cenowych – sprzedawcy trafiający na giełdę zwykle są już dość mocno zdesperowani, aby pozbyć się samochodu.

Minusy:

• Brak możliwości dokładnego zbadania stanu auta – zwykle kończy się na jeździe próbnej, sprzedawcy niechętnie umawiają się na wizytę w warsztacie;
• Presja – sprzedawcy stosują stary trik polegający na robieniu sztucznego tłumu. Mamy wówczas wrażenie, że autem interesuje się mnóstwo osób i pewnie warto jest kupić;
• Często bardzo zły stan techniczny samochodów – na giełdę trafiają te auta, których nie udało się sprzedać szybko poprzez ogłoszenie, są też zbyt mało warte, aby opłacało się wstawić je w komis.

Ogłoszenie prywatne – większa szansa na znalezienie tego, czego szukamy

W Polsce sprzedaż aut w ogromnej części przeniosła się do Internetu. Na największym portalu ogłoszeniowym każdego dnia możemy znaleźć dziesiątki tysięcy ofert.

Plusy:

• Wygoda – możemy zawęzić krąg poszukiwań do konkretnego modelu, wyposażenia, wersji silnikowej i regionu kraju;
• Rozsądne ceny – auta oferowane przez ogłoszenia są nieco droższe od tych trafiających na giełdę, ale zwykle tańsze od komisowych;
• Ogromny wybór
• Duża szansa na znalezienie auta faktycznie oferowanego przez prywatnego właściciela.

Minusy:

• Brak możliwości weryfikacji faktycznego stanu auta bez pofatygowania się do sprzedawcy;
• Ogromna liczba ofert utrudnia poszukiwania;
• Pokusa jeżdżenia po Polsce w celu oceny stanu technicznego znalezionego w ogłoszeniu auta, które na zdjęciach może prezentować się znakomicie, ale na żywo dużo gorzej.

Jak widzicie nie ma złotego środka, choć chyba najbezpieczniej jest jednak szukać samochodu w Internecie, ale koniecznie w bliskiej odległości od domu. Stawiajmy również na oferty prywatnych właścicieli i auta zarejestrowane w Polsce – to zwiększa szansę na to, że nie trafimy na kompletny złom przed chwilą przywieziony z Niemiec i naprawiony chałupniczymi metodami.